Jak podaje Stowarzyszenie Pacjentów Primum Non Nocere, co roku w Polsce dochodzi do minimum 45 tysięcy błędów medycznych, ale tylko około 2 tysięcy spraw trafia na salę sądową. Dlaczego? Ludzie nie wierzą w sprawiedliwość.
W żargonie lekarskim opowiada się dowcip: są wśród nas trzy grupy: interniści, którzy wszystko wiedzą i nic nie robią, chirurdzy, którzy wszystko robią i nic nie wiedzą, patolodzy, co wszystko robią i wszystko wiedzą, z tym, że za późno… Wcale nie śmieszne, a raczej przerażające.
RODZAJE BŁĘDÓW MEDYCZNYCH
Błędy medyczne możemy podzielić na kilka grup, ze względu na ich rodzaj. I tak, najczęstszą grupą błędów lekarskich są błędy w diagnostyce, które to powodują konkretne uszczerbki na zdrowiu. Mówimy również o błędach wykonawczych, które to związane są z pomyłkami technicznymi lekarzy podczas zabiegu – do tej grupy należą również zakażenia gronkowcem lub żółtaczką. Następną grupą są błędy organizacyjne, które to dotyczą zaniedbań związanych z pracą i organizacją pracy w placówce. Ostatnia grupa błędów może być ściśle powiązana z pozostałymi błędami – są to błędy terapeutyczne, występujące po zabiegach, a mogące być konsekwencją złej diagnozy.
CO ROBIĆ, GDY OKAZAŁO SIĘ, ŻE JESTEŚMY OFIARĄ BŁĘDU?
Przede wszystkim, na wystąpienie z powództwem sądowym mamy 3 lata od momentu dowiedzenia się o błędzie medycznym. Tak skonstruowany przepis stanowi furtkę dla osób, które dowiedziały się o błędzie wiele lat po zabiegu, np. podczas dalszego leczenia czy rehabilitacji. Pierwszym krokiem będzie wezwanie placówki medycznej do wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia za błąd medyczny. Najczęstszą odpowiedzią placówki będzie odpowiedź negatywna, wskazująca na brak jakichkolwiek zaniedbań. Wiele pacjentów na tym etapie rezygnuje z dalszych roszczeń, uważając, że decyzja dyrektora placówki jest obligatoryjna i nieodwołalna. Tak jednakże nie jest. Po negatywnej opinii placówki medycznej, należy bronić swoich praw na drodze sądowej w powództwie cywilnym. Niestety, w tym momencie wchodzi w grę istotna kwestia poniesienia kosztów sądowych. Zasadniczo, jest to kwota 5% wartości roszczenia. Natomiast, jeśli osoba składająca powództwo jest osobą niemajętną i nie może ponieść kosztów sądowych bez uszczerbku dla siebie i rodziny – sąd może zwolnić ją z obowiązku poniesienia niniejszych kosztów. Kwota odszkodowania i zadośćuczynienia jest wypłacana z ubezpieczenia OC placówki, a jeśli ubezpieczenie to jest mniejsze niż żądana kwota – resztę kwoty dopłacane jest z pieniędzy placówki. Niestety, bywa że postępowanie sądowe jest długotrwałe i wyczerpujące. Oczywiście, z uwagi na skomplikowanie niniejszym spraw, powoływanie biegłych sądowych, przedstawienia licznych dowodów i świadków, najlepszym wyjściem jest skorzystanie z obsługi pełnomocnika profesjonalnego. To pełnomocnik załatwi wszelkie formalności, będzie sporządzał pisma, przesłuchiwał świadków itp., a możliwie że sam klient pojawi się w sadzie tylko jeden, jedyny raz. To duże odciążenie. Pokrzepiające jest również to, iż w przypadku wygranej sąd zwraca wszelkie koszty poniesione na sprawę, w tym koszty pełnomocnika profesjonalnego.
Czy warto? Oczywiście, że tak! Wartości zasądzanych kwot są coraz wyższe. Zdarza się, w drastycznych przypadkach uchybień, że opiewają na kwoty około miliona złotych. Warto również wspomnieć, że można wnosić – oprócz jednorazowej kwoty – dożywotnią rentę, wypłacaną miesięcznie w ustalonej kwocie. Warto jednakże skorzystać z pomocy prawników w celu analizy sytuacji, dokumentów i innych dowodów, a także w celu sprawnego przeprowadzenia postępowania sądowego.
Kancelaria Prawna Consulta to zespół profesjonalistów, który pomoże uzyskać Ci należne świadczenie pieniężne z tytułu błędu medycznego.
Skonsultuj się z nami już dziś.
Czytaj więcej